Wpis

Książkowe polecajki - lipiec 2025

Pierwsza porcja polecajek książkowych z kategori Fantasy - moje ostatnie czytanki:


Andrzej Ziemiański – Virion

Andrzej Ziemiański – Virion (seria)

Andrzej Ziemiański, znany z kultowej sagi o Achai, w serii Virion ponownie zabiera w mroczną podróż. Główny bohater, Virion, to postać niezwykle złożona – jest płatnym zabójcą, manipulatorem i cynikiem, ale jednocześnie posiada własny, pokręcony kodeks moralny. Akcja osadzona jest w postapokaliptycznym świecie, gdzie magia miesza się z resztkami zaawansowanej technologii, a ludzkość walczy o przetrwanie w obliczu zarówno wewnętrznych konfliktów, jak i potężnych, nadprzyrodzonych zagrożeń.

Na razie jestem na etapie trzeciego tomu pierwszej serii, ale już czuć klimat Achai.

John Gwynne – Saga o Krwiozaprzysiężonych

John Gwynne – Saga o Krwiozaprzysiężonych (seria)

Klasyczna, wręcz epicka opowieść z rozbudowanym światem, bitwami i honorowymi wojownikami. Świetnie inspirowana mitologią nordycką, tworzy świat pełen wikingów, lodowych gigantów i pradawnych bóstw. Zagmatwane początkowo wątki bohaterów splatają się i wyjaśniają, a wszystko okraszone niezwykle dynamicznymi i realistycznymi opisami scen walk. Ta saga trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, ale też przynosi satysfakcjonujące zakończenie. Na pewno spodoba się fanom George’a R.R. Martina.

Monika Litwinow, Mateusz M. R. Rogalski – Krew Dahaku

Monika Litwinow, Mateusz M. R. Rogalski – Krew Dahaku

Jak gdzieś preczytałem - polska Urban Fantasy z pazurem. Krew Dahaku to świetnie wpleciona do współczesnego świata magia, często w najmniej spodziewanych miejscach. Trochę kryminału, trochę thrillera, ale przede wszystkim świetna fantastyka. Czyta się naprawdę jednym tchem, i pozostawia z dużym niedosytem (czekam na następne częsci!!!)

Artur Tojza – Zajazd po Cnotliwą Sektunicą

Artur Tojza – Zajazd po Cnotliwą Sektunicą

Na koniec coś dla tych, którzy szukają w fantastyce przede wszystkim dobrej zabawy i sporej dawki humoru. Zajazd po Cnotliwą Sektunicą Artura Tojzy to książka, która bawi do łez. Zainspirowany nietypowym tytułem, po przeczytaniu nie byłem rozczarowany, bo autor z dystansem podchodzi do konwencji gatunku, wywracając je na lewą stronę, serwując pełną absurdów i groteski opowieść. Barwne postaci, rozbudowana historia po prostu nie pozwalają się nudzić. Przeczytałem jednym tchem.

I tak jak poprzednio - czekam na kontynuację!

Ten post jest udostępniony na licencji CC BY 4.0 przez autora.