OmniROM - alternatywa “nawet” dla stock’a
Od czasów mojego pierwszego telefonu z systemem Android, cały czas eksperymentuje z alternatywnymi ROMami dla tych urządzeń. Testowałem już różne urządzenia, “przerobiłem” też parę różnych ROMów (co można sprawdzić na tym blogu). W chwili obecnej używam Nexusa 4, i również na nim przeszedłem całą “ścieżkę ROMów”… Poczynając od oryginalnych Googlowych (zwanych stock’owymi, do których przy nowych wersjach Androida nie raz wracałem), przez mojego niezawodnego CyanogenModa, po używany w chwili obecnej OmniROM.
OmniROM wywodzi się właśnie z CM’a, a urodził się w momencie, gdy przywódcy CMa zdecydowali się na rozpoczęcie komercyjnego działania jako spółka. Paru deweloperów tego ROMa zdecydowało, że nie chce uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, i postanowili krzewić ideę darmowego i otwartego oprogramowania w postaci właśnie OmniROMa. Tyle historii. To, co mi osobiście podoba się w tym ROMie to przede wszystkim mała liczba modyfikacji, Oprogramowanie opiera się w tej chwili na źródłach Androida 4.4.2. Jest bardzo podobne do CyanogenModa, ale zawiera też własne aplikacje, takiej jak np.: OpenDelta. Szczerze powiem, że od instalacji ostatniego stockowego KitKata miałem mniej problemów z Omni, niż z oryginalnym oprogramowaniem.
OmniROM pozwala między innymi na zmianę domyślnego koloru systemu, kontrolę nad wydajnością urządzenia, czy też pracę w kilku oknach jednocześnie, czyli namiastkę wielozadaniowości. Są też takie wodotryski, jak chociażby obracające się ikonki w szybkich ustawieniach. Obsługuje też ARTa, ale nie do końca jest on jeszcze wspierany przez OmniROMowców. Oprogramowanie rozwija się bardzo dynamicznie, codziennie wydawane są aktualizacje, oprócz oficjalnych wydań cały czas powstają modyfikacje wydawane na konkretne urządzenia (moja żona ma Sony Xperia S z OmniROM wydanym przez OpenSEMC).